Czas czytania: 4 min

Jak radzić sobie w tym czasie z potrzebą kontynuowania relacji z przyrodą? Co ma zrobić wilk, kiedy ciągnie go do lasu, a las zamknięty? Forest Therapy Instytute podaje 8 sposobów na to, aby nadal być w łączności z przyrodą, pozostając w domu.

  • Prowadź dziennik

Spisuj codziennie 3 rzeczy, które dostrzegasz i podziwiasz w przyrodzie. Postaraj się, aby twoje spostrzeżenia były jak najbardziej szczegółowe. Opisuj wszystko z detalami. Podczas tworzenia wpisów zauważ, jakie emocje i skojarzenia wywołuje w tobie to, o czym piszesz. Zapisz to także.

Dla mnie niesłychane jest to, w jaki sposób pająk plecie swoją pajęczynę. Jak on to robi? Jak to możliwe, że odszukuje odpowiednie miejsce? I z jaką precyzją konstruuje siatkę! Jak niesłychanie urzekająco wygląda jego dzieło usypane delikatną mgiełką rosy. Podziw, wzruszenie, ciekawość.

  • Opowiadaj

Przypomnij sobie, jakie było twoje ulubione miejsce w przyrodzie, kiedy byłeś dzieckiem. Opowiedz o nim swoim bliskim. Szczególnie dzieciom. Stwórz ze swoich wspomnień opowieść. Przekaż, jak wyglądało to miejsce, jakie miało barwy, zapach, co się tam działo, jakie dźwięki słyszałeś. Spraw, by twoje miejsce stało się dla nich magiczne. Być może udacie się tam razem pewnego dnia? Zachęć innych do podzielenia się własnymi opowieściami o swoich „tajemniczych ogrodach”.

Moim miejscem z dzieciństwa był stary, zarośnięty park niedaleko domu. Na środku parku, na klombie obłożonym kamieniami, rósł wysoki klon. Uwielbiałam tam przebywać, szczególnie na wiosnę, kiedy rozczochrana zieleń wyzierała ze wszystkich zakamarków. Spomiędzy suchych liści wyrastały przebiśniegi, a później można było znaleźć nawet tulipany, które przetrwały przez lata. W maju kwitły tam konwalie – całe dywany. Pamiętam też krzak bzu, który pachniał obłędnie. W parku stała stara drewniana altana. Nikt nie korzystał z niej od lat. Wybudował ją sąsiad, który przed laty stracił nogę z powodu jakiejś choroby. Razem z dzieciakami z sąsiedztwa bawiliśmy się tam i odkrywaliśmy coraz to nowe zakamarki – zamknięte drzwiczki jakiejś starej szafki, naczynia przywalone stertami szmat, pożółkłe gazety i zeszyty… No i mogłabym tak opowiadać bez końca.

  • Posłuchaj śpiewu ptaków

Jeśli musisz zostać w domu, poszukaj w sieci nagrań ze śpiewem ptaków. Udowodniono, że dźwięki przez nie wydawane obniżają nasze ciśnienie krwi, relaksują i poprawiają samopoczucie. Jeżeli jesteś szczęściarzem i masz przydomowy ogród, po prostu wyjdź i wsłuchaj się w dźwięki przyrody. Czasem wystarczy tylko uchylić okno i pozwolić dźwiękom wejść do domu.

  • Zaproś naturę do środka

Jeśli wiesz, że przez dłuższy czas będziesz musiał przebywać w domu, postaraj się, aby znalazło się w nim jak najwięcej elementów natury. Mogą to być rośliny doniczkowe, kamienie, muszelki, suszone kwiaty, kora drzewa… cokolwiek tylko przyjdzie ci do głowy.

W moim domu jest coraz więcej roślin doniczkowych. Może nie jestem fanatycznym plantatorem, ale myśląc o dekorowaniu pomieszczeń coraz większą rolę upatruję w jej naturalnych elementach. Zamiast bibelotów wybieram szyszki, kamyki, jutowy sznurek. Otaczanie się elementami przyrody pozwala poczuć choćby namiastkę jej bliskości.

  • Oglądaj filmy przyrodnicze

Mózg człowieka jest nieodgadnionym narządem. Do końca nie jesteśmy w stanie poznać jego funkcji. Zaskakujące jest to, że nie odróżnia on rzeczywistości od tego, co mu podajemy w wyobraźni i poprzez to, co oglądamy. Podziwiając piękno natury w filmach dokumentalnych wywołujemy u siebie reakcje poznawcze bardzo zbliżone do tych, które odczuwalibyśmy w realnych okolicznościach. Poprzez wyobraźnię poprawia się nastrój, procesy fizjologiczne dążą do osiągnięcia równowagi, obniża się ciśnienie krwi, spada poziom kortyzolu. Czujemy się odprężeni i spokojni. W rezultacie stajemy się bardziej otwarci, uprzejmi, akceptujący.

Gdy byłam w ciąży, moim ulubionym programem była „Natura w Jedynce”. Czułam, że się odprężam, a cała huśtawka nastrojowo-hormonalna spowalnia. Uwielbiałam szczególnie odcinki o życiu w morzach i o podwodnych światach. No i jeszcze głos Krystyny Czubówny! Ty też spróbuj odnaleźć swój ulubiony program przyrodniczy 😉

  • Dostrzegaj piękno przyrody każdego zwykłego dnia

Wyjrzyj za okno, spójrz na niebo. Oglądaj jak chmury płyną po nim w dzień, wieczorem wydobądź kolory zachodu słońca, a w nocy licz gwiazdy. Wyjdź do ogrodu i dotknij trawy, piasku, ziemi. Zaciągnij się zapachem porannej rosy. Wsłuchaj się w szum drzew, krzyk mew, szelest liści na trawniku. Używaj wszystkich zmysłów, aby przeżywać swoją codzienność mocniej, aby poczuć bardziej, aby widzieć lepiej.

Latem, kiedy noszę sandały, codziennie rano, aby dostać się do samochodu i pojechać do pracy, najpierw muszę przejść przez trawnik. Nie ma nic bardziej orzeźwiającego i stawiającego na nogi jak dotyk świeżutkiej rosy na gołych stopach. Do tego źdźbła trawy muskające palce i wdzierające się na podeszwy butów – małe wielkie rzeczy.

  • Obserwuj zmiany

Znajdź jakieś miejsce w przyrodzie, które będziesz regularnie obserwował. Może to być skrawek ziemi w ogrodzie, drzewo, które widzisz przez okno, staw, który mijasz idąc na spacer z psem. Przystań na chwilę, zatrzymaj się, bądź tam w tej jednej chwili i obserwuj. Zapisuj w głowie (lub notesie) zmiany, jakie zachodzą w tym miejscu. Może krzaczek, który obserwujesz, nabierze koloru soczystej zieleni? Może za kilka dni pojawią się na nim pączki i zacznie kwitnąć? Może odwiedzi go ptak, którego jeszcze dotąd nie widziałeś? Bądź uważny na zmianę, bo ona jest jedyną rzeczą, jakiej możesz być pewien.

  • Obserwuj swoje rośliny

Dbaj o rośliny doniczkowe w twoim domu. Z nimi też możesz nawiązać relację. Przesadź je, dotykaj ziemi, przetrzyj liście miękką flanelą. Dotknij ich, powąchaj. Przemawiaj do nich, bądź wdzięczny za wysłuchanie. Celebruj te chwile. Bądź ich opiekunem i pozwól zaopiekować się sobą.

Niedawno na Creativity First pojawił się artykuł o kąpielach leśnych, znanych w Japonii jako Shinrin Yoku  – https://creativityfirst.pl/shinrin-yoku-musisz-poznac/, a ten jest jego kontynuacją. Impulsem jego napisania było samo życie i czas kwarantanny.  

Milena Wyszyńska

Psycholog, terapeuta TSR, specjalista psychologii pracy i transportu. Prowadzi własną pracownię psychologiczną we Włocławku. Zajmuje się wspieraniem ludzi w oswajaniu stresu oraz interpretacji jego objawów. Wraz ze swoimi klientami poszukuje kreatywnych rozwiązań, skupiając się na ich zasobach wewnętrznych. Wykorzystuje swoje doświadczenie do tworzenia nowych metod pracy własnej. Współautorka programu treningów relaksacyjnych. Stale się uczy, rozwija, dokształca. Kocha czytać, pić herbatę, „kąpać się” w przyrodzie. Obecnie współtworzy książkę na temat kąpieli leśnych w kulturze słowiańskiej, która, miejmy nadzieję, ukaże się już wkrótce ;-). 

O autorze

dobrostan Tags:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *